czwartek, 21 sierpnia 2014


PRZYJAŹŃ



Seiya Kō był wschodzącą gwiazdą bijącego rekordy popularności zespołu muzycznego ‘Three Lights’. W jego składzie znajdowali się również dwaj bracia gwiazdora, a mianowicie: opanowany pragmatyk- Taiki oraz impulsywny odludek- Yaten. Ci dwaj bracia właśnie niezależnie od różniących ich charakterów, zdań i poglądów co do jednego byli ze sobą zgodni- Seiya musi zapomnieć o Usagi Tsukino. Usagi Tsukino miała narzeczonego- przebywającego aktualnie w Stanach Mamoru Chibę. Mamoru Chiba był zaś wcześnie osieroconym synem właścicieli największej agencji nieruchomości w Tokio i osobą powszechnie znaną. Od czasu wypadku japońskie prasa obserwowała jego drogę ku dorosłości. Nagłówki gazet głosiły: ,,Co będzie z młodym paniczem?”, ,,Mamoru pod opieką wujostwa”, ,,Młody Chiba mówi: ,,chcę przejąć biznes mojego ojca””. Zanim to musiał jednak wyjechać i swoją dziewczynę w Tokio zostawić. Dziewczyna bardzo ciężko rozłąkę przyjęła, ale żadnych problemów chłopakowi z powodu podróży robić nie zamierzała. I chłopak wyjechał, a Usagi niedługo potem totalnym przypadkiem wokalistę ‘Three Lights’ poznała. Szybko się zaprzyjaźnili, ale jak to w przyjaźni między kobietą i mężczyzną bywa prędzej czy później jedno albo drugie (jeśli nie oboje) się bujnie. No i Seiya Kō wpadł po uszy, a Usagi była emocjonalnie rozchwiana. Taiki i Yaten uważali, że dziewczyna się uczuciami ich brata bawi, więc po prostu zbytnio za nią nie przepadali. Kiedy jednak Haruka Tenoh im wizytę złożyła to dla fizycznego dobra Seiyi jego relacje z Usagi mężczyźni postanowili ukrócić. Haruka była dość wybuchową kuzynką Mamoru, która pod nieobecność krewnego oko na Usagi mieć miała i tak miała, że już  dawno pseudo związek Usagi i Seiyi wywąchała. Nie chciała działać zawczasu i swoje postanowiła odczekać. Wymagający jednak interwencji obrót sprawy przybrały i Haruka się u progu braci Kō pojawiła. Ci więc za wszelką ceną od spotkań z Usagi Seiyę odwieść próbowali, czego sama Usagi absolutnie nie chciała. Problem polegał jednak na tym, że czego chciała to nie wiedziała, a Seiya cierpiał. Zagoniony w kozi róg przez braci ciemnowłosy koniec końców koniec ich spotkań zadeklarował i przestał telefony dziewczyny odbierać. Ta się zaś jakby tym podłamała i przez parę dni całkowicie milcząca chodziła. Pewnego wieczoru tuż po wejściu do domu przed łóżkiem wsparta o materac uklękła. Prawą rękę na wierzch wyciągnęła, palcami lewej dłoni pierścionek zaręczynowy wolno pocierając. Długo myślała w połyskujący kryształek oczy wlepiając i dopiero przemykająca między rozchylonymi kolanami kotka jej wzrok odwróciła.

- Chyba masz rację…- powiedziała Usagi, gdy Luna obok półeczki ze zdjęciem Mamoru głośne ,,miau” z siebie wydała.

Raptem Usagi drgnęła słysząc dźwięk dzwoniącej komórki i drgnęła ponownie widząc wyświetlający imię ,,Seiya” ekran.

- Zaraz gramy na Makuhari Messe. Przyjdź proszę, muszę Ci coś powiedzieć…

I się rozłączył, a Usagi bez zastanowienia ciało ku wyjściu poderwała. Nie pamiętała potem jakim sposobem bez biletu bramkę obeszła, ani co zrobiła, że tyle ciasno ustawionych osób w połowie koncertu minęła. Wspominała tylko ileś lat później moment, gdy stała między śpiewającymi razem z Seiyą ludźmi i patrzyła oniemiała w pokazujący jego twarz ekran. Nie wiedziała jak to możliwe, by mógł ją zauważyć, ale była pewna, że spogląda wprost na nią. Niczym zahipnotyzowana jego wyrażające tak wiele w połączeniu ze słowami piosenki oczy zgłębiała. Nagle łza po jej policzku spłynęła i kiedy później Ci dwoje się wreszcie spotkali to Seiya nie musiał już Usagi nic mówić. Niemniej gdy jeszcze tak tam pośród rozwrzeszczanego tłumu z mokrymi policzkami sterczała to pewną scenę sobie w myślach odwzorowała. Była tam ona, Mamoru i słowa: ,,Będę zawszę na Ciebie czekać”.

- Przepraszam Mamoru, że okazuję się być taką kłamczuchą- szepnęła ściągając z palca pierścionek i w kieszeni kurtki go zamykając.


THE END

9 komentarzy:

  1. Szkoda, że anime tak się nie zakończyło... aż się rozmarzyłam :) Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna jednorazówka :D I muszę się zgodzić z Martą bo sama chciałabym, żeby anime miało właśnie takie zakończenie. Usa podczas koncertu stwierdziła, że oszukała Mamoru ale tak naprawdę to oszukiwała samą siebie, nie dając dojść do słowa swojemu sercu. Całe szczęście, to uczucie, jakim obdarzyła Kou zwyciężyło :D
    Pozdrawiam (^-^)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękować :) Bardzo mi miło (tym bardziej, że przeżywam bunt twórczy :P ) Prawdę mówiąc ja u siebie lubię tylko ,,Ciemność" :) Do reszty są z mojej strony spore zastrzeżenia, ale mam nadzieję, że Różyczki nie spartolę :) Bo na Zagubioną to nie mogę patrzeć :P

      Usuń
  4. Dzięki Tobie od wielu tygodni uśmiechnęłam się z radością. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna jednorazówka szkoda tylko że taka krótka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)

      No tak, krótka i w sumie jedyna z pairingiem U&S. Niestety mnie nigdy nie było stać na wykrzesanie czegoś dłuższego :)

      Usuń

Translate