piątek, 13 czerwca 2014


CIEŃ PRZESZŁOŚCI

Rozdział IV


Fiore przechadzał się wzdłuż zajmowanego przez modelki stolika szczegółowo im coś tłumacząc. Dziewczęta w milczeniu słuchały zaś słów projektanta na swój sposób ręce zajmując. Eudial  zawzięcie pocierała palcami swoje przesadnie duże pierścionki,  Tellu skrobała paznokciem kwiecistą fakturę trzymanej dłońmi torebki, Mimet wachlowała twarz pachnącą drukiem gazetą, a Viluy bawiła się zwisającym niemal do ramienia kolczykiem. Cyprine i Ptilol gładziły wysoko upięte warkocze irytując bębniącą kciukiem w wystającą jej z torebki książkę Makoto. Minako zatapiała palce między swobodnie opadającej na plecy włosy, Rei sprawdzała stabilność nadwyrężonego wcześniej obcasa, a Ami ściskała grzecznie ułożone przy kolanach dłonie. Usagi z kolei siedząc ze skrzyżowanymi nogami i wspierającą podbródek ręką sprawiała wrażenie osoby istotnie chłonącej prezentowane informacje. Niemniej naprawdę piąte przez dziesiąte jej do uszu wpadało. Nie tak, że kompletnie o co kaman nie wiedziała, ale zdecydowanie większą częścią myśli była gdzie indziej, niż w rzeczywistości. Zdawała sobie z tego sprawę całkowicie raz po raz karcąc się za roztrząsanie czegoś, co rano obiecała własnemu jestestwu zapomnieć. Poza tym w jej myśli wdarł się jeszcze nieznajomy facet, który chociaż nic do prowadzonych rozważań nie miał swoim wspomnieniem dodatkowo głowę obciążał i szereg nieznanych uczuć wywoływał. I tak ku kolejnemu przerażeniu zauważyła, iż chcę się między nagimi ramionami tego widzianego jedynie chwilę mężczyzny zatopić. Mimo to skala uczuć względem jasnowłosego nie była na tyle prosta, by móc ją ująć jednym przedziałem- ,,pożądanie”. Ponieważ jednak drugą dominującą reakcję stanowiła wywołana kąśliwymi uwagami złość to kołatające głową dziewczyny odczucia można trafnie streścić w słowach ,,przywalić i rozebrać”. Te dość kłopotliwe z racji nikłego stopnia znajomości chęci dopełniał niosący piętno przeszłości strach. Nie chodziło jednak o to, że Usagi się jasnowłosego bała. Usagi nie dość, że się jasnowłosego nie bała to jeszcze jego wysublimowane docinki aktywowały u niej pokłady odwagi zdolnej przenosić góry, osuszać jeziora, wypalać lasy. Niemniej Usagi rzeczywiście się bała, ale  kogoś innego  i w sumie te dwie całkowicie niezależne osoby:  zamierzchły cień i seksowny nieokrzesaniec zajmowały właśnie jej śliczną blond-główkę.

- Skoro wstępnie się zgadzacie to póki co będzie na tyle jeśli chodzi o mnie…- powiedział złączający dłonie Fiore zaraz twarz ku stojącej obok z plikiem magazynów asystentce zwracając- Chyba, że czegoś zapomniałem Kaolnite?

Długowłosa kobieta przecząco pokręciła głową.

- Dobrze… - kontynuował Sakata- Zatem kiedy pojawią się szczegóły będziemy Was zwoływać, a na razie macie u mnie wolne. Jeszcze raz dziękuję Kochane, byłyście świetne i do zobaczenia.

Końcowe słowa skwitował ciepłem uśmiechem po chwili salę z wiernie idącą za nim asystentką opuszczając.

- To co, idziemy na drinka?- zaproponowała przyjaciółką wstająca żwawo Viluy.

Propozycja była oczywiście skierowana do ,,Witches”, bo tak dla zabawy i podkreślenia wzajemnych więzi dziewczyny siebie nazywały. No i Witches  zabrały manatki bez słowa dla reszty ,,koleżanek” na korytarz wychodząc.

- Sucze…- syknęła cicho odprowadzająca je wzrokiem brunetka- Mogłyby przynajmniej z grzeczności zapytać...

- Oj daj spokój Rei, sama na ich miejscu byś nie zapytała- zauważyła uspokajająco krótkowłosa- Poza tym i tak idziesz teraz do Sakurady, prawda?

Kobieta z trudem powstrzymując się od kolejnej uwagi ostatecznie przytaknęła.

- A właściwie idziemy...- uzupełniła gotowa już do wyjścia szatynka- Więc Rei… Hop, hop! Wiesz jak Haruna nie lubi spóźnialskich...

Ciemnowłosa westchnąwszy wstała całując pożegnalnie dziewczyny i już jej razem z Makoto nie było.

- A Ty Ami?- zapytała siadająca na stoliku przodem do pozostałych koleżanek Minako.

- Mam umówiony wywiad w gazecie- powiedziała tuląc blondynki kolejno i zaraz samej wychodząc.

Znająca dość dobrze Usagi Mina zmarszczyła nieco brwi obserwując jej zamyśloną twarzyczkę.

- Co Ty dzisiaj taka dziwna Usa… - powiedziała przywołując spojrzenie koleżanki dziewczyna- W ogóle śliczne soczewki...

,,Szlag…”- nagle pomyślała przypominając sobie, że chyba pierwszy raz od zmiany image’u wyszła ze swoimi ,,prawdziwymi” oczami- ,,To cholerne rozkojarzenie…"

- Ziemia do Usagi!- niemal krzyczała machająca jej przed oczami dłonią blondynka- Idziemy?

Dziewczyna twierdząco skinęła głową niebawem próg sali, a potem drzwi wejściowe przekraczając.

- Hyyy, no co Ty… Super się składa, bo wiesz…- mówiła wisząca Usagi przy ręce Aino- Ja się widzę dzisiaj z Yaten, więęęc mogłybyśmy te nasze spotkania jakoś połączyć...

- Boże…- pisnęła niespodziewanie blondynka- Gdzie mój samochód?

Minako zmrużyła oczy patrząc przemiennie na puste miejsce przy chodniku i wyraźnie zaskoczoną koleżankę.

- A co, był tu?- pytała nierozumiejąca sytuacji Aino.

- Był, tylko nieco uszkodzony, ale już nie wiem czemu go nie ma- odparła westchnąwszy, by szczegółowo zacząć tłumaczyć przyjaciółce dzisiejsze zdarzenie.

Gdy miała już skomentować uwagę o treści ,,może ten facet go wziął” rozdzwonił się jej leżący gdzieś tam w torebce telefon. Znajdując wreszcie komórkę spojrzała na wyświetlający hasło ,,zastrzeżony” ekran. Nie lubiła odbierać takich numerów, ale w jej profesji honorowanie telefonów było nieuniknione. Tak więc ten telefon również odebrała, ale rozmówca był o tyle dziwny, że nie chciał się ani odezwać, ani rozłączyć.

- To pewnie ten nieokrzesaniec od samochodu…- rzuciła, jedną ręką zakańczając połączenie, a druga przeczesując rozpuszczone włosy- Co on sobie wyobraża… Najpierw mi docina, potem wymusza numer, a na koniec dzwoni dysząc w słuchawkę. Nie wspominając już, iż jest pierwszy podejrzanym co do zaginięcia mojego auta… Geez, co za dzień...

Tymczasem ten nieokrzesaniec od samochodu siedział sobie spokojnie w gabinecie młodszego brata kurczowo telefon ściskając.

- A Ty dalej o tej dziewczynie?- powiedział wchodząc do pomieszczenia Safir.

Diamond obrócił się trochę na biurowym krześle vis-a-vis przybyłego mężczyzny ciało lokując.

- Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby jakaś kobieta Cię tak zainteresowała- zauważył zajmując fotel naprzeciwko niego ciemnowłosy.

- Bo nie zainteresowała…- odparł dalej wpół zamyślenie Diamond.

Safir uniósł tylko brwi duży skoroszyt blatem biurka bratu podsuwając.

- Więc przepraszam, że wyrwę Cię ze świata fantazji, ale Esme przesyła wydruki profilów modelek angażowanych do tego fotograficznego projektu...

Białowłosy odłożył komórkę zawartość skoroszytu raptem przeglądając.

- Rei Hino? Makoto Kino?-  mówił patrząc na dwie pierwsze od góry strony mężczyzna- Czy to nie te dwie co się ostatnio tak obok wdzięczyły?

- Taa…- przytaknął szczerzący zęby Safir.

- Ami Mizuno, Minako Aino…- czytał dalej białowłosy.

Nagle ktoś jednak zapukał, po przyzwalającym na wejście ,,proszę” drzwi otwierając.

- Przepraszam bardzo, ale przyszedł Pan Nomura …- mówiła wyrosła przed nimi dziewczyna.

I tak oto Diamond zostawił skoroszyt, z bratem do gościa wychodząc.

11 komentarzy:

  1. no proszę ciekawa jestem gdzie to się zapodział samochód Usy he he he no i ta końcówka w takim momencie przerwać ech i Di będzie musiał poczekać na poznanie ostatniej modelki :) jestem bardzo ciekawa jego reakcji :) ale teraz gdy tak sobie myślę to chyba sobie trochę poczekamy na ciąg dalszy bo z tego co pamiętam to teraz zapowiadana przerwa :( no nic w takim razie miłego odpoczynku jeżeli w tym czasie planujesz jakiś wyjazd i wracaj do nas szybciutko :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si:) Wyjeżdżam właśnie iiiiii strasznie mi z tym źle, że na tyle czasu będę się musiała też od czytania odciąć… Eh, mimo wszystko przyzwyczaiłam się ;P Ale jak wrócę szybciutko coś napiszę :)

      Dziękuję :*

      Usuń
    2. to miłej podróży i z utęsknieniem przynajmniej ja czekaaaaaaaaaaaaaaam :))))))))))))

      Usuń
  2. Pomiedzy Di a Usa robi sie goraco, a mam nadzieje, ze bedzie jeszcze bardziej hot :) I ciekawe od kogo Usa dostaje te gluche telefony? Mam pewne podejrzenia ale grzecznie poczekam,az co nieco sie wyjasni. Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak jest Di to musi być hot :D

      A telefony...hmm, no w końcu Di mógł dzwonić, prawda? :P... Ma przecież jej nr :P I do tego jest nieokrzesańcem :P

      Pzdr cieplutko :)

      Usuń
  3. kiedy kolejny rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, nie wiem :) Ostatnio nie mam za bardzo ani ochoty, ani czasu pisać :) Póki co priorytetem jest Róża. Dopiero po Róży myślę, że dam do wyboru: Cień czy Księżyc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DLACZEGO NIE MA KOLEJNEGO ROZDZIAŁU , PROSZĘ WRÓCIĆ DO PISANIA JEST PANI NIESAMOWITA

      Usuń
    2. Nie jestem żadna Pani- to po pierwsze :)
      Po drugie dziękuję, naprawdę bardzo miło :)
      Ale, właśnie: ale nie myślałam nawet o tym, żeby coś napisać... Nie mówię, że: nie, w ogóle, nigdy, etc, ale też nie mogę nic obiecać :)

      Usuń
  5. cześć,
    szkoda że nie napisałaś do końca tego opowiadania... zastanawiam sie kto dzwonił do Usagi i co sie stało w przeszłości że ona sie ukrywa...moze kiedyś dokończysz je...

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety w pisanie opowiadań wkradł się kompletny brak czasu, ale bardzo mi miło, ze się podobało :)

    OdpowiedzUsuń

Translate