niedziela, 18 maja 2014


CIEŃ PRZESZŁOŚCI

Rozdział II


Seiya Kō siedział przed telewizorem śledząc wzrokiem idącą wzdłuż wybiegu blondynkę. Upięte wysoko loki odsłaniały jej smukłą szyję, a głęboko wycięty dekolt uwydatniał niezwykle obfity jak na modelkę biust. Czarne oczy omiatały salę zalotnym spojrzeniem i chociaż spod wachlarzu ciemnych rzęs trącił wyraziście czytelny chłód to był on nasączony tak wymierzoną dolą kokieteryjności, że dawał w rezultacie wrażenie kobiety silnie pożądanej, a jednocześnie mocno niedostępnej. Kiedy speakerka przerwała relację słowami ,,to był fragment dzisiejszego pokazu Fiore Sakaty” ciemnowłosy wyłączył telewizor sięgając jednocześnie po leżącą obok komórkę.

- Cześć Usa…- zaczął słyszący dźwięk odbieranego połączenia mężczyzna- Nie dzwonię zbyt późno?

Przez moment na linii zapadła cisza, jakby dziewczyna zastanawiała się z kim właściwie rozmawia.

- Nieee…- odparła po chwili przeciągłym tonem blondynka.

- To dobrze…-  rzucił z westchnieniem ulgi ciemnowłosy- Słuchaj, wiem, że za dnia jutro pewnie jesteś zajęta, ale może dałabyś radę się spotkać wieczorem?

- Dałabym- przystała poniekąd obojętnie kobieta- Dwudziesta może być?

Przez twarz muzyka przebiegł radosny uśmiech.

- Super- skomentował pełen nadziei mężczyzna- W takim razie przyjdę po Ciebie...

- Ok, to czekam- zakończyła nieco mniej pogodnie blondynka.

Niepewna tożsamości swojego rozmówcy dziewczyna popatrzyła jeszcze raz na wyświetlający zawieszone właśnie połączenie ekran. Zmarszczone brwi rozluźniły się jednak wskazując ostatecznie zrozumienie personaliów dzwoniącego przed chwilą mężczyzny. Przyjmując ten fakt beznamiętnie wróciła do prowadzonych wcześniej rozważań- rozważań, od których najchętniej chciałaby uciec rzucając się w wir niedającego jej czasu na zastanawianie życia.

,,To musi być zbieg okoliczności…”- myślała panicznie przygryzająca wargę blondynka.

,, Musi, musi, musi….” – powtarzała raptem zakrywając głowę leżącą przy niej poduszką dziewczyna.

Niebawem jednak straciła ją z siebie i przechylając ułożoną na łóżku głowę patrzyła hipnotycznie w rzuconą obok kopertę.

,, ,,Pamiętam o Tobie” może znaczyć cokolwiek…”- dumała dalej Usagi- ,,Niepotrzebnie się denerwuję. Minęło parę lat… No i uciekłam przecież do cholery na inny kontynent! Zmieniłam nazwisko, obcięłam włosy, nabrałam kształtów, zaczęłam nosić soczewki… Stałam się całkiem inną osobą i na papierze i z zewnątrz i od środka, więc spokojnie Usagi… Żyj dalej swoim nowym życiem…"

Blondynka wstała i mnąc stanowiącą źródło zgryzoty kopertę wrzuciła ją do metalicznej popielniczki, zaraz ulokowaną obok zapalniczką podpalając. Patrzyła jeszcze chwilę, jak płomienie zjadają ostatnie skrawki papieru, aż w końcu został tylko popiół i dziewczyna głęboko westchnąwszy przeszła zakończony drewnianymi schodkami korytarz. Kiedy była już na dole weszła do kuchni nalewając sobie szklaneczkę zimnej wody. Tą jednak gwałtownie wypuściła słysząc dobiegający zza jej pleców szum. Szkło rozbiło się na mnóstwo drobnych kawałków, a przerażona Usagi stała nieruchomo dopóty, dopóki wokół jej nóg nie otarła się ewidentnie stęskniona kotka.

- Boże, Luna… Ale mnie wystraszyłaś- powiedziała dziękczynnie przewracająca oczami blondynka- Trzeba to teraz posprzątać...

I posprzątała siadając potem na rozłożystym fotelu w salonie z usypiającą przy jej kolanach kotką. Zaraz też sama zasnęła budzona dopiero rano dźwiękiem brzęczącego przy drzwiach dzwonka.

,,Szlag…”- myślała nerwowo się do lustra zrywając- ,,Mam wyglądać jak milion dolarów, a wyglądam jak dziesięć złotych…"

Szybko przetarła kąciki oczu w duchu za drogie kosmetyki dziękując i poszła do wejścia, żeby wpuścić zdecydowanie niespodziewanego gościa.

- Bukiet dla Pani Usagi Tsukino, proszę podpisać- powiedział śliniący się na jej widok mężczyzna.

Usagi podpisała nos obrzydliwemu w jej mniemaniu dostawcy naprędce zamykanymi drzwiami niemal spłaszczając. Zirytowało ją trochę, że ten noszący znamiona potu mężczyzna poderwał ją jakby miał być co najmniej ministrem. Kwiaty same zaś jej nie dziwiły, bo dostawała ich multum. I szła tak sobie spokojnie bezwiednie otwierając bilecik, ale naraz prawie zamarła czytając zapisane w nim słowa.

- Pamiętaj o mnie…- zaczęła mocno zestresowana po chwili jednak wyraźnie się relaksując blondynka-… wieczorem, Seiya.

,,Popadam chyba w jakąś paranoję…”- myślała kręcąc głową dziewczyna.

Wstawiła kwiaty, popatrzyła na zegarek, zrobiła, co powinna, żeby zadowalająco wyglądać i z batonikiem zbożowym wyszła do zaparkowanego przed budynkiem samochodu. Jechała przemiennie myśląc o wczorajszym liściku i karcąc się za myślenie o wczorajszym liściku. Dawno nie była tak silnie rozkojarzona.

,,Usagi, weż się ogarnij, bo zaraz spowodujesz jakiś wyp…”- zaczęła, ale nie skończyła, bo właśnie minęła czerwone wjeżdżając wprost w maskę sunącego z prostopadłej drogi subaru.

Nie jechała szybko, więc na mocnym szarpnięciu się szczęśliwie skończyło, a z kierowcą poszkodowanego samochodu też wszystko było ok. Usagi westchnęła widząc wysiadającego mężczyznę i sama odpięła pas otwierając drzwi, żeby pojazd opuścić.

- Co Pani do cholery wyprawia?- rzucił wściekle ściągający właśnie okulary przeciwsłoneczne białowłosy.

- Ja…- wyjąkała zawieszająca nagle głos blondynka.

Oglądała jego również zamarle świdrujące ją oczy. Onieśmielona tą wymianą spojrzeń dziewczyna momentalnie zapomniała o przepełniającej ją jeszcze chwilę temu skrusze uciekając w bardziej bojową część swojej natury.

- A Pan czemu tak na mnie krzyczy?

9 komentarzy:

  1. Ajjjj, jak ja się cieszę, że w końcu jest U&D ;) Uwilebiam ich pod każdą postacią xD Mam nadzieję, że to jest ten paring docelowy, ale chętnie też poczytam o relacjach między Usą a Seiyą. O ile takie będą, bo coś na razie Usagi nie ciągnie do niego za bardzo ;)
    ,,Mam wyglądać jak milion dolarów, a wyglądam jak dziesięć złotych…" - genialne! Uśmiałam sie wyobrażając sobie Usagi, która wypowiada tę kwestię :D
    Ale przerywanie w takim momencie powinno być zabronione i karalne :)
    Pozostaje mi więc niestety czekać :/ na kolejny rozdział, chociaż nie muszę się martwić, bo znając Twoją szybkość w dodawaniu kolejnych postów, to nie będę musiała długo czekać. Jeszcze raz zazdroszczę Ci Twoich umiejętności organizacyjnych ;*
    Czekam też na drugie opowiadanko, które oczywiście nadrobiła, ale nie miałam chwili na komentarz. Zapowiada się równie ciekawie ;)
    Gorąco pozdrawiamm :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D

      Niestety nie ja ten tekst wymyśliłam :) Kiedyś, gdzieś, jakoś mi w ucho wpadł :)

      To nie ja przerwałam tylko Di akcję zawiesił :P:P:P

      Oj nie mów z tą szybkością, bo to naprawdę nic takiego :) A jeszcze tempo mi pewnie spadnie, bo dużo zajęć się zbiera :) Anyżek za to naprawdę wymiata :)

      Właśnie się zastanawiam, któremu opowiadaniu nadać priorytet :) I chyba skończy się na tym, że będę dawać rozdziały tego, na który będę miała w wolnym czasie większe chęci :)

      Pzdr cieplutko :*

      Usuń
  2. aj aj aj i jest nasz Di :) ciekawa jestem od kogo to Usa dostała list ? no i również ciekawi mnie jaka będzie relacja między U&S :) a co do przerwania w takim momencie to się całkowicie zgadzam z Mariką że powinno być to surowo karane :))))) czekam niecierpliwie na ciąg dalszy i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Usagi i Seiyą to sobie tak myślę, że byłby to pairing na pewno ogólnie milej widziany i nie chciałabym być monotematyczna, ale moja miłość i specjalność to Di i wiem, ze kto inny wyjdzie mi gorzej :) To nie znaczy, że nie napiszę kompletnie nic z pairingiem innym niż U/D i nie znaczy też , że tu na 100% będzie U/D :) To znaczy, że się zastanawiam :) No ale… :P

      A list to tajemnica :P

      Pzdr:)

      Usuń
    2. jak to jeszcze nie wiesz czy tu będzie U&D tu ma być tylko i wyłącznie U&D :))))))) innych paringów jest pełno więc tu chcę tylko i wyłącznie U&D :) fanka 12

      Usuń
    3. czuję się zastraszona :P:P:P

      Usuń
    4. gdzieżbym śmiała :))))))))) fanka 12

      Usuń
  3. Di to ma zawsze takie wejścia. :D

    OdpowiedzUsuń

Translate