niedziela, 1 grudnia 2013



ZAGUBIONA

Rozdział VIII


Słysząc dźwięk otwieranych drzwi Mamoru Chiba wstał z zajmowanej kanapy i szybkim krokiem ruszył na korytarz, gdzie w tym momencie pojawiła się jego zagubiona narzeczona i wieloletni przyjaciel.

- Usagi, martwiłem się- powiedział podchodząc do niej i próbując ją objąć, ale ona wykonała wymowny krok w tył.

- Musimy porozmawiać- rzuciła wpatrując się w niego swoim wielkimi, smutnymi oczami.

- To nie tak jak myślisz. Już Ci wszystko wyjaśniam…

,,Ehhh…”- westchnęła spuszczając wzrok i kierując się w głąb mieszkania.

- To ustalcie sobie wersję wydarzeń, a ja idę do łazienki. Zaraz wracam.

Mamoru upewnił się, że dziewczyna zamknęła za sobą drzwi i poprowadził przyjaciela do salonu.

- Naprawdę dzięki stary, że ją przywiozłeś…- powiedział opierając się łokciami o fotel.

- Zawsze do usług- odparł Motoki z lekkim uśmieszkiem na twarzy- Jak z tego wybrniesz?

Tym razem to Mamoru uśmiechnął się do swojego rozmówcy.

- Trzeba było uważać…- kontynuował blondyn.

- Przyganiał kocioł garnkowi…

- Mako nic nie podejrzewa- odparł Motoki asekurując wzrokiem wejście do salonu.

- Usagi też nic nie podejrzewała- szepnął brunet- Ona wie, że Ty wiesz?

- Nieeeeeeee- zdecydowanie zaprzeczył- Tylko insynuuje.

Nagle z przeciwległego końca mieszkania dało się słyszeć niezidentyfikowany dźwięk podpadający pod kategorię hałasu.

- Kochanie, co Ty wyprawiasz?- zawołał Mamoru przez ścianę, a gdy nie usłyszał odpowiedzi ruszył w stronę łazienki.

- Niech to, Usa! Usagi obudź się!- krzyknął do leżącej na podłodze blondynki.

- Szlag- zaklnął Motoki- już przy mnie źle się czuła. Jedźmy moim samochodem- stoi od frontu…

Chwilę później dwójka mężczyzn z nieprzytomną blondynką jechała już do najbliższego szpitala.


 ***

- Panie doktorze, co z nią?

- Pana narzeczona właśnie się obudziła. Zemdlała uderzając w głowę o coś twardego. Dobra wiadomość jest taka, że zasłabnięcie nie miało rażąco poważnego podłoża, a było wypadkową zmęczenia, osłabienia, wyczerpania i stresu. Gorzej, że wspomniane uderzenie było dość mocne i musimy zawieść ją na tomografię. Tak więc ma Pan 5 minut.

- Dobrze, dziękuję- odparł.

- Dzięki Motoki. Zajmie to pewnie niewiadomo ile, więc nie ma sensu, żebyś marnował swój czas. Ja tu muszę zostać…- zwrócił się tym razem do przyjaciela.

- Jesteś pewien?- zapytał.

- Jasne...

- Jak coś to dzwoń. No to see ya- rzucił poklepując go po ramieniu

Mamoru wstał i przy końcu korytarza skręcił w prawo do wskazanego przez pielęgniarkę pokoju.

- Usagi- powiedział cicho na progu nie wiedząc jaka będzie jej reakcja.

- Mamo-chan!- krzyknęła słabo, ale radośnie- jesteś niedobry, leżę tutaj przytomna tak już z pięć minut, a Ty przychodzisz dopiero teraz.

Mamoru stał tak przez parę sekund osłupiały i całkowicie zbity z pantałyku.

- Rozmawiałem jeszcze z lekarzem- odpowiedział siadając na skraju łóżka.

- Yhymm- mruknęła całując go w usta- Wobec tego- wybaczam Ci... Kiedy przyjadą rodzice? W ogóle co mi się stało? Doktor mówił, że byłam niby wyczerpana i takie tam…

- Rodzice? Przepraszam Usa, z tego wszystkiego jeszcze do nich nie dzwoniłem…

- Jak mogłeś ich nie powiadomić?- powiedziała z niby- wyrzutem- Środek nocy, a mnie nie ma w domu. Na pewno się martwią…

Chłopak teraz kompletnie nie wiedział co ma o tym wszystkim sądzić.

- Usagi, Twoi rodzice dwa lata temu przeprowadzili się do Stanów, a Ty mieszkasz ze mną w Tokio- odparł zszokowany.

Uśmiech momentalnie spełzł z twarzy dziewczyny.

- Co Ty mówisz Mamo-chan?- powiedziała licząc po cichu na prima aprilis- Nazywam się Usagi Tsukino. Mam 18 lat, właśnie kończę szkołę średnią i mieszkam z rodzicami i młodszym bratem w Tokio.

Mamoru aż zdębiał na tą relację.

- Nazywasz się Usagi Tsukino, masz 20 lat, chodzisz na studia i od dwóch lat mieszkasz ze mną. Siostro!- krzyknął wychodząc na korytarz.

4 komentarze:

  1. ...Zamurowało mnie kompletnie. Co ty zrobiłaś z Usagi! ;D Mam nadzieję, że niedługo sobie wszystko przypomni, bo Mamoru nie może zostać bezkarny. No i Motoki też, jednak diabełek z niego w Twoim wykonaniu ;) Zastanawiam się też jak w obecnej sytuacji zamierzasz znów włączyć Diamanda do gry? No nic, cierpliwie czekam, choć mam nadzieję, że nie za długo :) Rozpieściłaś nas tak szybko dodawanymi rozdziałami ;D
    Gorąco pozdrawiam
    Marika

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy sobie przypomni, a jeśli sobie przypomni to kiedy to zrobi jeszcze nie wymyśliłam:) Co do Di to mam już pomysł:)
    Szybko dodaje rozdziały, ale krótkie:) Chociaż i na takie krótkie bardzooo ciężko mi czas wygospodarować, więc z dodawaniem nie wiem jak będzie:)
    Pzdr:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ech a jednak Motoki o wszystkim wie i na dodatek jest taki sam jak Mamor no i zastanawiam się nad Usą widać że po uderzeniu się straciła pamięć z dwóch ostatnich lat a co najgorsze to nie będzie nawet pamiętać spotkania z Di :( moja buśka z tego też powodu bardzo się smuci ale mam nadzieję że szybko pojawi się znowu przy Usie czekam więc niecierpliwie { jak zawsze :) } na ciąg dalszy i pozdrawiam fanka 12

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdziłam, że Motoki jako biały charakter byłby za bardzo bezpłciowy na to, żeby blisko kumplować się z przebiegłym Mamoru;P
      Ojjj ja też lubię Use i Di razem, ale nic nie może być takie proste:) Pzdr:)

      Usuń

Translate