czwartek, 8 maja 2014


CIEŃ PRZESZŁOŚCI

Rozdział I


Wszyscy zgromadzeni przy wybiegu: kamerzyści, dziennikarze, czołowi nabywcy i inni zaproszeni na ten pokaz goście rozmawiali cicho, niecierpliwie wyczekując początku właśnie anonsowanego przez samego Fiore Sakate show. Tymczasem za kurtynom panował tradycyjny dla tego typu wydarzeń harmider. Fryzjerzy i styliści krzątali się między czekającymi jeszcze na końcowe poprawki dziewczynami, a gotowymi już do wyjścia modelkami. Kobiety rozmawiały między sobą i prywatnie i zawodowo, co chwila pozując błyskającemu pośród nich fleszem Tomoe. Souichi zaś sprawnie mijał rozstawione chaotycznie wieszaki i stojące w rozmaitych konfiguracjach dziewczyny. Tylko on mógł robić zdjęcia przygotowującym się do pokazu modelką i chociaż nie jeden dałby wszystkie palce jednej ręki za taką możliwość odkroić to sam Tomoe swojej pracy łagodnie mówiąc nie lubił. Wiedział, że prowadzące tak inne od niego życie kobiety gardzą wszystkim co jest poniżej i chociaż żadna oficjalnie go błotem nie obrzucała to Souichi doskonale rozumiał wymieniane między nimi uśmieszki. Toksyczyność otaczającego środowiska  była dla niego jak uzupełniający codzienny posiłek arszenik- zabijała, ale powoli męcząc jeszcze za życia potencjalnego denata. Szefostwo nie pozwalało jednak odejść zbyt dobremu w ich mniemaniu Tomoe, grożąc przy tym zapewnieniami o wszelkich wysiłkach uniemożliwiających ewentualne zatrudnienie mężczyzny gdzie indziej.

- Usa, podobno widziałaś się z tym muzykiem…- rzuciła zakładająca pod sukienkę silikonowe wkładki brunetka.

Poprawiająca przed lustrem idealnie spięte loki blondynka nieprzerwanie śledziła swoje odbicie.

- Którego masz na myśli?- spytała upewniająca się wciąż o nieskazitelności własnego wyglądu dziewczyna.

- Długowłosy brunet- precyzowała oglądająca zakryte błękitną satyną popiersie Rei Hino.

Usagi przywarła plecami do oparcia białego krzesełka w zamyśleniu ręce na piersiach składając.

- Kochana, ona kręciła z pięcioma takimi ostatnio… - uzmysłowiła jej przymykająca pod naporem nakładającego cień aplikatora oko szatynka.

- Ale pewnie o Seiyę Kō Ci chodzi…- zauważyła stojąca przy nich Mizuno.

Blondynka zaś pstryknęła palcami potwierdzając słuszność słów przyjaciółki.

- I jaki jest? Bo jego brat zachęcający, a przynajmniej na tyle, że widziałam się z nim trzy razy i mam ochotę na czwarty…- powiedziała nagle wyrosła obok nich Mina.

Usagi wzruszyła tylko ramionami zwracając już wzrok ku gwałtownie wpadającemu do garderoby mężczyźnie.

- Ami, wchodzisz- rzucił zachęcająco klaszczący dłońmi Fiore- Kolejność znacie… Raz, dwa… I powodzenia dziewczynki...

Krótkowłosa pośpiesznie ruszyła za rozbrzmiewające głośną muzyką drzwi.

- Dobra…- powiedziała wstająca z krzesła Makoto- Ostatni look i moja kolei.

Szatynka odeszła nieco dalej, by móc zobaczyć całość miętowej sukienki.

- Cudnie…- skromnie podsumowała modelka- Jak Ci goście mogli nie zwrócić na nas uwagi… Bezczelni...

- Jacy goście?- drążyła marszcząca brwi ze zdziwienia blondynka.

- A Diamond i Safir Kentaro… - odparła kładąca pomadkę na szafeczce brunetka.

- Ten Diamond i Safir Kentaro?- dopytywała.

- Tak, wczoraj byłyśmy w jakimś nowo otwartym klubie... I niespodziewanie oni też, więc zacząłyśmy się wdzięczyć na prawo i lewo, a Ci nic… Wyobrażasz sobie?- uszczegóławiała ciemnowłosa.

Również nieprzyzwyczajone do lekceważącego traktowania blondynki przecząco pokręciły głowami. Pewnie by i powiedziały coś na temat tego, jak to spróbowałyby ich jednak zachęcić, ale po pomieszczeniu znów rozbrzmiał donośny głos Fiore. Wezwane dziewczyny szybko poszły ku wyjściu, a mająca świadomość swojej kolejki Minako obróciła się jeszcze w stronę ostatecznie układającej jej falbanki stylistki. Usagi z kolei wolno ruszyła do podłużnego wieszaka, sięgając po wykańczający kreację śnieżnobiały szal. Kiedy wróciła jej uwagę przykuła leżąca na blacie koperta, którą opatrzał odręczny napis ,,Usa”.

,,Skąd się to do cholery wzięło…”- myślała przedzierająca zaklejony papier dziewczyna.

Kiedy wydobyła zawartość jej oczy momentalnie poszerzały, a ciało bezwładnie opadło na odsunięte wcześniej krzesełko.

- Minaaaa!...- zawołała po chwili dochodząca do siebie modelka.

- Hmmm…?- mruknęła na znak ,,słucham” wyrywająca się z rąk kobiety blondynka.

- Widziałaś, żeby ktoś tu coś dla mnie zostawiał?- pytała jakby nieco przerażona Usagi.

Minako zaprzeczyła, potrząsając otoczoną ślicznie podwiniętymi włosami twarzyczką.

5 komentarzy:

  1. O widzę, że nowe opowiadanie w tematyce blasku fleszy. Nasze przyjaciółki, jako sławne modelki. I już na początku dowiadujemy się, że Usagi ma cichego wielbiciela posyłającego jej tajemnicze liściki. Robi się gorąco^^
    strzyga1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si :) I przyjaciółki tym razem pokazują się trochę od innej strony :)

      Ale to nie musi być wielbiciel :)… To może być np. morderca :D I to albo kobieta albo mężczyzna :P

      Pzdr :)

      Usuń
  2. Pomysł z Usagi w roli modelki jest bardzo ciekawy.
    Będzie tutaj Edek?
    Boże ależ ja jestem upierdliwa, wiem... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prawdzie to Ty o modelkach, a raczej modelce zaczęłaś :)

      A pytasz pod kątem nadawcy przesyłki ? :P Będzie :D, ale nie wiem jeszcze jaką rolę odegra :) Wiesz, z Mamoru mam tak, że czy był miał grać mrówkę czy słonia to i tak grać musi :P

      Usuń
  3. no i wreszcie znów mam dostęp do kompa :) no i widzę że zaczęłaś również drugie opowiadanie super :) mam nadzieję że będzie tu też dużo Di więc czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń

Translate